Forum oparte o sagę Harry Potter J. K. Rowling
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Rozłożyste drzewo

Go down 
AutorWiadomość
Fatum
Admin
Fatum

Liczba postów : 288
Join date : 14/08/2019

Rozłożyste drzewo Empty
Drzewo na skraju Zakazanego Lasu




To ogromne drzewo niejako oddziela Zakazany Las od błoni Hogwartu. To, co charakterystyczne, to jego gruby pień i solidne konary, idealnie przystosowane do wspinaczki. Nic więc dziwnego, że dość często można spotkać uczniów przesiadujących na jego gałęziach.
 


PisanieTemat: Rozłożyste drzewo   Rozłożyste drzewo EmptyCzw Sie 22, 2019 8:25 pm

Powrót do góry Go down
Katarina V. Pride

Katarina V. Pride

Female Skąd : Inbhir Nis, Szkocja
Liczba postów : 8
Join date : 30/09/2019

Rozłożyste drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Rozłożyste drzewo   Rozłożyste drzewo EmptyPon Paź 07, 2019 6:18 pm

O ile Katarina potrafiła być kwintesencją lenistwa i definicją prokrastynacji to w kwestiach treningów nie było przebacz. Od małego miała wpajane harmonogramy ćwiczeń, elementarną wiedzę o typie i rozłożeniu odpowiednich aktywności na każde partie mięśni, a nawet na pojemność płuc. Co prawda podczas roku szkolnego pozwalała sobie na małą niesubordynację w postaci popalania papierosów, aczkolwiek w zamian za każdą wypaloną paczkę nakładała na siebie tydzień morderczej ścieżki zdrowia, która zajmowała bite dwadzieścia godzin z króciutkimi przerwami. Po takim maratonie powtarzała sobie, że już nie tknie tego cholerstwa, a parę godzin później zaczyna przekonywać samą siebie, że wcale nie było tak ciężko i że tylko na zdrowie jej to wyjdzie. Z alkoholem na szczęście nie było tak drastycznie, bowiem w klanie wręcz wstyd było nie pić i uważano, że „ognista woda” może jedynie dodać werwy i wzmocnić ducha, a nie zaszkodzić.
W ten weekend jeszcze nie nadszedł czas na pokutę, a rutynowy zestaw ćwiczeń. W paczce wciąż leżały trzy papierosy, emanując złowrogą obietnicą wycisku i kuszącą perspektywą odprężającego „buszka”. Tym razem jednak Pride nałożyła na siebie cienki kaftan z kapturem, skórzane spodnie, miękkie wiązane pod kolano buty, rękawice i swoją ukochaną kolczugę. Uwielbiała ten moment, gdy ciężar tego zacnego odzienia bojowego dało się wyczuć na ramionach tuż po założeniu. Zapięła dodatkowo solidny pas, do którego przytroczona była pochwa razem z jej klanowym mieczem i przejrzała się w lustrze. Tak, zdecydowanie to była jej ulubiona wersja samej siebie. Przeczesała włosy, aczkolwiek nie spinała ich od lat skupiając się na nauce walki z tym utrudnieniem.
Tanecznym krokiem ruszyła szkolnymi korytarzami, tylko czasami jakiś pierwszoroczny spojrzał na nią z konsternacją lub rozbawieniem, choć to drugie szybko przemijało, gdy napotkał wzrok Katariny. W połączeniu z urokliwym uśmiechem przywodził na myśl demona, który z przyjemnym obyciem ukochanej babuni będzie piekł wątrobę wroga, gdy ta wciąż znajduje się na swoim miejscu. Był to przekaz podprogowy, jednakże bardzo często go wyłapywano – i dobrze. Starszoroczni już przywykli do dziwactwa rudzielca ze Slytherinu, czasem tylko rzucając coś o Dziewicy Orleańskiej. Gdyby tylko wiedzieli jak bardzo nietrafione były to śmieszki.
Dotarła na swoje ukochane miejsce treningowe i wzięła głęboki wdech. Rześkie powietrze przyjemnie wypełniło płuca, a wiatr podrywał do góry pasma niesfornych włosów, co w promieniach słońca sprawiało wrażenie żywych płomieni. Zaczęła od standardowej rozgrzewki, po czym przyjęła odpowiednia pozę bojową. Co prawda brakowało jej tutaj faktycznych celów treningowych, jednakże święty spokój był wart trenowania „na sucho”. Dodatkowo podłoże było wdzięcznym materiałem do pracy nad utrzymywaniem równowagi przy nierównym gruncie, a śliski mech stanowił dodatkową rozrywkę. Ze cztery razy już wracała stąd do skrzydła szpitalnego ze skręconą kostką, ale nie żałowała i nie zamierzała przestać. Dopóki nie będzie walczyć w takich warunkach równie swobodnie co przy modelowym otoczeniu i pogodzie to nie poczuje się usatysfakcjonowana. Czasem wbijała w kawałki ziemi co większe patyki udając, że jest to jej cel. Lubiła to wyzwanie, nawet jeśli wciąż stopy ześlizgiwały się jej po nierównych głazach czy przez wilgotny mech piruet wychodził zdecydowanie zbyt koślawo lub zbyt dynamicznie. Mimo to z każdym tygodniem, miesiącem ćwiczeń zauważała poprawę i to uczucie satysfakcji wynagradzało wszelkie niepowodzenia.
Zrobiła krótką przerwę po pierwszej serii. Ciężko dusząc zamierzała oprzeć się nonszalancko o miecz, jednakże ostrze zjechało z nieprzyjemnym odgłosem po krawędzi kamienia, przez co Ślizgonka straciła równowagę i zaliczył mało elegancką glebę. Chyba obiła sobie łopatkę, co nie przeszkadzało jej wybuchnąć głośnym śmiechem, jakby co najmniej wierzba bijąca właśnie uderzeniem oderwała komuś głowę, ale tak, że ta wpadłaby idealnie w obręcz na boisku. Tak, mniej więcej tak samo by ją to rozbawiło.
Powrót do góry Go down
Lucios Ferris Luge

Lucios Ferris Luge

Male Liczba postów : 10
Join date : 30/09/2019

Rozłożyste drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Rozłożyste drzewo   Rozłożyste drzewo EmptyWto Paź 08, 2019 4:59 pm

Piękno natury było niebywale odczuwalne w tym miejscu - spokój, cisza, nic tylko on, drzewka i kilka ptaszków spokojnie zajmujących się swoimi sprawami. Zwierzęta zwykle od niego nie uciekały, prawdopodobnie odczuwając że jest im bardziej przychylny niż własnej rasie. Zwierzęta to bystre bestyjki. Siedział sobie spokojnie na jednej z gałęzi, opierając się i popalając papierosa delektując się samotnością. Everything changed when the redhead nation attacked. Już przywdział na twarz szeroki uśmiech, kiedy zorientował się że dziewczyna nawet go nie zauważyła. No dobra, jasne, spostrzegawczość ważna cecha czarodzieja. A może to kwestia tego że wcale nie starał się za bardzo odróżniać? Odziany w brąz i zieleń, ze swoim neutralnym kolorem włosów może faktycznie nie wyróżniał się na tle natury. Nawet mu to nie przeszkadzało. Lekko uniósł brew gdy dziewczyna zaczęła wymachiwać mieczem, kiedy nagle do głowy wpadło mu skąd ją kojarzy. Słynna dziewica Orleańska Slytherinu, Joann d'Gad. Bodajże jej prawdziwe imię brzmiało Katarina, jeśli się nie mylił. To czasem zaskakujące że pomimo jego próby "zaprzyjaźnienia" się z każdym, ledwo potrafił zapamiętać ludzi ze swojej własnej klasy. Może gdyby któryś z nich był rzadkim gatunkiem smoka, to poszłoby zdecydowanie łatwiej, jednakże wtedy byliby naprawdę interesujący. Mimo wszystko, gdzieś w głowie jawiło mu się że akurat ta osóbka mogłaby go zaciekawić na dłużej. Nie żeby jakoś specjalnie pociągały go kobiety w zbroi, aczkolwiek gdzieś w głębi duszy uwielbiał psuć innych. W ten czy inny sposób. Przyglądając się jak Ślizgonka wymachuje żelastwem już zastanawiał się czy ujawniać się i próbować nawiązać konwersację, kiedy nagle zauważył spektakularny rzut w objęcia matuszki ziemii. Nie był w stanie się powstrzymać i parsknął śmiechem. Spośród gałęzi mogło to brzmieć niczym niebiański rechot - gdy wypierdzielisz się tak wspaniale, że nawet aniołki przestają grać na swoich magicznych fujarkach żeby obśmiać Twoje poczynania. Niestety, w ten sposób zdradził swoją obecność, teraz już nie miał zbyt dużego wyboru. Mógł uciec, udając że go tam nigdy nie było, albo doprowadzić do konfrontacji. Wybór był prosty - i tak aktualnie był znudzony, a może jakaś inba będzie. Tak zgrabnie jak mógł zeskoczył z drzewa, z trudem utrzymując równowagę przy lądowaniu.
- Niezbyt dumna poza dla wojownika - rzucił lekko szyderczo i podszedł do niej.
- Chociaż jestem w stanie to zrozumieć, to całkiem przyjemne miejsce na odpoczynek po treningu - dodał i jakby nigdy nic położył się obok. Z kieszeni wyciągnął paczkę i podsunął dziewczynie papierosa, samemu częstując się jednym.
- Chcesz jednego? Czy wolisz przytulać kamloty o pustych ustach?
Powrót do góry Go down
Katarina V. Pride

Katarina V. Pride

Female Skąd : Inbhir Nis, Szkocja
Liczba postów : 8
Join date : 30/09/2019

Rozłożyste drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Rozłożyste drzewo   Rozłożyste drzewo EmptySro Paź 09, 2019 2:02 pm

W momencie, w którym śmiała się z samej siebie nie usłyszała jak kogoś jeszcze rozbawił jej autorski piruet i poza bojowa „na śpiocha”. Była zbyt rozbawiona cała sytuacją, szczególnie, że dawno tak się nie śmiała z własnego potknięcia. Było to ożywcze, to na pewno. Jedynie leżąc na zimnych głazach przez moment dostrzegła zarys postaci między gałęziami. Z miejsca pomyślała, że jej się przywidziało, szczególnie, że patrzyła obecnie na świat przez przymrużone powieki, a wcześniej nikogo nie zauważyła czy nawet nie usłyszała. Dopiero odgłos świadczący o tym, że ktoś zeskoczył niedaleko niej podziałał jak kubeł zimnej wody. Wciąż z wargami uformowanymi w uśmiech, jej klatka piersiowa poruszała się nieco szybciej dopiero tłumiąc czające się nadal rozbawienie. Uniosła brwi i spojrzała na delikwenta, który najwyraźniej miał aspiracje zostać kameleonem – lub gałęzią. Też dumnie, o tym jeszcze nie słyszała. Kojarzyła go z widzenia, choć rzadko kiedy z nim rozmawiała. Raczej kilka razy wymienili jakieś przypadkowe uwagi na tematy niewiele znaczące, gdzieś pewnie przewinęła się debata o wyższości jednego deseru nad drugim – ot, typowe kwestia rzucane do osób, z którymi tak naprawdę się nie znasz. A no tak, jeszcze na treningach i meczach się widywali, aczkolwiek ona była ścigającym – on na pewno nie, obrońcą też nie, więc ich współpraca nie była aż tak silna. Zlustrowała go jawnie od góry do dołu, po czym na jej twarzy pojawił się ten wyraz, który świadczy o tym, że właśnie podjęło się jakąś decyzję lub stwierdziło bardzo konkretny fakt. Hm, to jednak chyba pałkarz, szukającymi zostawały raczej osoby drobniejsze. Tak definitywnie.
Dopiero kolejne słowa Ślizgona wyrwały ją z zamyślenia i szybko zorientowała się, że chyba wcześniej coś do niej mówił, ale się na tyle zamyśliła, że nawet nie zwróciła na to uwagi. Próbowała sobie nawet przypomnieć, zmusić mózg, żeby wypuścił jakieś strzępki słów chłopaka i pozwolił jej odtworzyć przebieg jego wypowiedzi, ale w tym momencie on stwierdził, że się też położy? Okej? Odwróciła głowę i spojrzała na niego z jeszcze bardziej uniesionymi brwiami, a rozbawienie ponownie zaczęło tańczyć na twarzy, unosząc kąciki ust.
- Jasne, chętnie. – rzuciła entuzjastycznie, sięgając po papierosa. Wyciągnęła spod kolczugi różdżkę i odpaliła swoje małe guilty pleasure. Nie ze swojej paczki, więc się nie liczy. – A czym różniłoby się przytulanie kamlotów o pełnych ustach? Chyba, że to coś jak gryzienie zapałek albo trawy gdy się myśli – wtedy papieros pomoże w kontemplacji ożywczego chłodu i miękkości mchu. Polecamy również poduszki z liści i baldachim z pajęczyny, najwyższy komfort po tej stronie błoni.
W ekstremalnym tempie przeszła do tonu głosu, który bardziej pasował do przedstawiciela handlowego, który właśnie zachęca pierwszych lepszych naiwniaków do kupna kociołków za pierońsko wygórowaną cenę, wmawiając, że obiad będzie z nich lepiej smakował, mikstura z jednego z nich wskrzesi wujka Alfreda, a w razie potrzeby zrobią pranie i odegrają inscenizację walki króla Artura z Mordredem. W tym momencie można by uwierzyć, że właśnie tak Katarina dorabia sobie do kieszonkowego.
- My jesteśmy chyba na jednym roku, co? – zapytała pomiędzy jednym wdechem nikotynowym a drugim. – [b]Lucjan? Lucek? Przypomnij mi, bo jakoś nie mam pamięci do imion, a aż tak się z tłumu nie wyróżniałeś.
Nie była nawet złośliwa, choć uśmiech chochlika przemknął po jej wargach. Faktycznie nie mogła sobie przypomnieć imienia Ślizgona. Wiedziała, że dzwoni, ale zbyt dużo kościołów dookoła. Przeciągnęła się i założyła jedną rękę za głowę, co by się wygodniej odpoczywało w tych ascetycznych warunkach na łonie natury.
- Ty tak często hasasz po drzewach czy po prostu ćwiczysz podglądanie i kamuflaż bez użycia magii? Driada wanna-be? Czekam na moment hasania nago między drzewami i zwodzenia niewinnych niewiast. Mam dziwne przeczucie, że tego w Zakazanym Lesie jeszcze nie było. – zaśmiała się, po czym zdjęła jedną rękawicę, stwierdzając w końcu, że bez niej będzie się jej znacznie wygodniej paliło. Miała rację.
[/b]
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Rozłożyste drzewo Empty
PisanieTemat: Re: Rozłożyste drzewo   Rozłożyste drzewo Empty

Powrót do góry Go down
 
Rozłożyste drzewo
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Rozłożyste drzewo

Permissions in this forum:Możesz odpowiadać w tematach
Reparo :: Hogwart :: Błonia-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuSkocz do: